Podczas porannej jazdy do pracy moja wspaniała Żona podzieliła się ze mną bardzo ciekawą myślą. I tą właśnie myśl postanowiłem trochę rozwiną i podzielić się nią, gdyż uważam, że w bardzo pozytywny sposób zmienia ona optykę na pewien temat.
„A jeden z jego uczniów, którego Jezus miłował, siedział przy stole przytulony do Jezusa.”
J 13:23 (BW)
Znamy ta sytuację, to jest ostatnia wieczerza. Jan kładzie swoją głowę na piersi Jezusa i przytula się do Niego. Biblia nazywa Jana „uczniem, którego miłował Jezus” . W Ewangelii Jana oprócz powyższego fragmentu, mówiącego o tym jest jeszcze cztery inne, które tak stwierdzają (J 19:26, J 20:2, J 21:7, J 21:20).
Jak więc można popatrzeć na ten fragment i co z niego wziąć? Czy może być prawdą, że Pan kochał Jana bardziej niż innych uczniów? Myślę, że nie. Uważam, że każdy z nich (nawet zdrajca Judasz) był dla Niego bardzo ważny, każdego kochał tak samo bardzo i za każdego był gotowy oddać swoje życie, co też zrobił. Jego miłość miała (i ma) taki sam wyraz w stosunku do wszystkich ludzi wtedy i teraz.
„Albowiem u Boga nie ma względu na osobę.”
Rz 2:11 (BW)
Bez względu na status, okoliczności, osiągnięcia Pan kochał i kocha wszystkich tak samo. To nie ma dla Niego znaczenia „skąd się wziąłeś”, On kocha Cię dokładnie tak samo, jak dwunastu swoich apostołów.
Więc o co chodzi z tym uczniem „którego Jezus miłował”, o co chodzi z Janem. A spróbuj popatrzeć na to z innej strony. Może to nie chodzi o ucznia „którego Jezus miłował” ale o ucznia który WIEDZIAŁ ŻE JEZUS GO MIŁUJE ? Czy takie stwierdzenie nie zmienia zupełnie Twojej optyki, Przyjacielu? Bo to jest naprawdę bardzo ważne zagadnienie. Jedną rzeczą jest wiedzieć, że Bóg jest miłością ale zupełnie czymś innym jest wiedzieć, że BÓG MNIE KOCHA. Niby to samo, a zupełnie inne.
I taka była właśnie świadomość Jana. O nie tylko wiedział, że Jezus jest miłością. ON PRZEDE WSZYSTKIM BYŁ PEWIEN, ŻE JEZUS GO KOCHA. I to determinowało jego postawę w stosunku do Pana. W odróżnieniu od reszty nie miał oporów aby być w bliskiej relacji z Mistrzem. Nie krępował się położyć głowy na Jego piersi. Miał świadomość tego że On go kocha i też pragnie z nim bliskiej relacji.
Tak właśnie jest Przyjacielu. Pan pragnie być w bliskiej relacji z nami bo bardzo nas kocha. To nie jest nasz wybór ale Jego wybór. Dlatego nigdy nie zapominajmy o bardzo ważnej i rzeczy. Bój jest miłością to raz, ale dwa BÓG NAS KOCHA, każdego z osobna i z każdym z nas z osobna pragnie mieć bliską, relację. Chce abyśmy „kładli głowę na Jego piersi”.
„My kochamy, ponieważ On sam pierwszy nas pokochał.”
1 J 4:19 (SNPD)