Powrót Adama do symbiozy ze Stwórcą

Cz 2 Zawsze wiedziałem, że nie masz ubrania

To nie było dla Niego żadnym zaskoczeniem…wtedy, gdy poszedł na spacer do ogrodu i zauważył, że stało się coś nie tak. Normalnie już dawno entuzjastycznie powitał by Go Adam razem z towarzyszącą mu Ewę. A tu nikogo…

„Hej Adamie, gdzie się schowałeś?”– zawołał. „Tutaj jestem, tylko nie patrz, bo nie mam ubrania” – usłyszał odpowiedź. „Ale skąd ty wiesz, że nie masz na sobie ubrania? Czy postanowiłeś dowiedzieć się więcej, niż powinieneś wiedzieć?” – zapytał znowu Stwórca

„Wtedy rzekł Bóg: Kto ci powiedział, że jesteś nagi? Czy jadłeś z drzewa, z którego zakazałem ci jeść?”

I Mojż 3:11 (BW)

Wiedza o nagości…i na co ona była Adamowi. Przecież do tej pory nie miał o tym żadnego pojęcia. Ale zerwał i zaczął jeść, i wraz z kolejnymi kęsami oprócz smaku dobra, który znał doskonale, poznał smak obcy mu zupełnie – smak zła. Adam nigdy nie zasmakował zła, ponieważ do tej pory miał doczynienia tylko z samym dobrem, był nim szczelnie otoczony. Ale jego Stwórca oprócz dobra znał doskonale również zło. Było ono strasznym płodem Jego wspaniałego stworzenia. Tego, który stojąc w Jego majestacie oddawał Mu chwałę. I to zło, które w nim się zrodziło z pięknej istoty przemieniło go w węża.

A Adam był dziecinnie ufny, nie mający pojęcia o nagości. I ten niewinny umysł stał się pożywką do narodzenia się pierwszego w dziejach oszustwa – „nic Ci się nie stanie jak zjesz”. Stwórca doskonale wiedział, że Adam jest nagi. Że jedyne, co zasłania tą nagość, to jest Jego Obecność.

On zawsze wiedział, wie i będzie wiedział, że jesteśmy nadzy, podatni na kłamstwo. Łatwo (niestety) dajemy się wkręcić wężowi. Nigdy nie zaskoczymy Go tym, że choć trochę nasza nagość będzie dla nie go niewidoczna. Nigdy nie będziemy w stanie sami z siebie nic z tą nagością zrobić. On od samego początku, kierowany dobrem i miłością, zdecydował się cały Swój kapitał zainwestować w nagiego Adama. Taki jest, dobry i kochający od A do Z (A i Ω). Jest Tym, który wszystko najlepsze, co wymyślił i stworzył, przeznaczył dla nagiego Adama, kompletnie nieświadomego tego, jak bardzo jest nieubrany.

Adam niestety musiał poznać smak swojej nagości i wszystkie jej konsekwencje. Nie było już Edenu, nie było Stwórcy, który był na wyciągnięcie ręki i z którym można było się wybrać na spacer po ogrodzie. Wszystko się skończyło…i niestety, wszystko się zaczęło – historia odkrytej nagości. I to było by naprawdę straszne, beznadziejne i totalnie bez wyjścia…gdyby nie Stwórca, który od samego początku wiedział, że Adam jest nagi. Jego uczucia w żaden sposób nie zmieniły się w stosunku do okłamanego Adama (który zdecydował się za tym kłamstwem pójść). Nadal go kochał z całych sił i pragnął dla niego wszystkiego, co najlepsze. KOMPLETNIE NIC SIĘ NIE ZMIENIŁO a Eden nie pozostał pusty…

…przechadzał się po nim Drugi Adam – doskonały, nieskazitelny, niepodatny na kłamstwo węża, panujący nad wszystkim. Mający moc zasłonić nagość pierwszego Adama i wprowadzić go spowrotem do Edenu, tam gdzie jest jego Stwórca.

„…Pierwszy człowiek Adam stał się istotą żywą, ostatni Adam stał się duchem ożywiającym.”

I Kor 15:45b (BW)

To nie koniec historii

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *