Nowe kształty (Tam jest bitwa)

Cały czas tam się coś dzieje. To często takie uczucie, jakby się było się wewnątrz obleganego zamku. Jeden szturm się kończy a potem zaczyna się następny. To naprawdę bardzo ważna bitwa, chyba najważniejsza…bitwa o mój umysł. Bo wszystko tam się zaczyna i dlatego najtrudniejszy szturm jest zawsze skierowany na moją głowę. Wróg wie, że jeśli wedrze się do środka to uczyni naprawdę wiele spustoszenia. I może nawet przyjdzie odsiecz, może nadciągną posiłki, ale powtórne odbicie mojego „zamku” będzie wiązało się z olbrzymim wysiłkiem i stratami. Muszę dbać o stan moich „murów obronnych”, i „bramy”. Nie mogę pozwolić sobie żeby pojawił się „wyłom” i żeby „rygle” były niedomknięte.

„Przestańcie też dostosowywać się do tego wieku,…”

Rz 12:2 a (SNPD)

Dokładnie tak. Mój sposób myślenia musi być poddany Panu a ja sam muszę bardzo na niego zwracać uwagę. Moje myśli muszą być spójne ze mną . Więc jeśli należę do Pana to także to, co jest w mojej głowie musi do Niego należeć.

„Gdyż oręż nasz, którym walczymy, nie jest cielesny, lecz ma moc burzenia warowni dla sprawy Bożej; nim też unicestwiamy złe zamysły I wszelką pychę, podnoszącą się przeciw poznaniu Boga, i zmuszamy wszelką myśl do poddania się w posłuszeństwo Chrystusowi,”

II Kor 10:4-5 (BW)

To co jest wewnątrz mnie określa mnie kim jestem. Sposób mojego zarządzania umysłem pokazuje mój faktyczny stan duchowy oraz określa czy jestem blisko Pana czy może zacząłem „dostosowywać się do tego świata”. Wszystko co mam w głowie musi być poddane Panu. Nie mogę pozwolić sobie na najmniejszy przejaw myśli, która przeciwstawia się Panu, która na pewno będzie rodziła we mnie światowy, demoniczny sposób postepowania, wrogi Chrystusowi.

Bo Słowo Boże jest żywe i skuteczne, ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić zamiary i myśli serca;”

Hbr 4:12 (BW)

Słowo Boże jest lustrem, w którym każdego dnia muszę „przeglądać” moje myśli. Ono wyraźnie pokazuje stan faktyczny. Nie po to żeby mnie przygnieść (choć czasem jest to takie właśnie uczucie) ale po to aby ujawnić wszystkie ewentualne zasadzki przeciwnika. Ono pokazuje mój sposób myślenia..

Bo to chodzi nie o samą konkretną, finalną myśl. To chodzi o moje tory myślowe. Ponieważ to właśnie moje tory myślowe prowadzą mnie do konkretnego sposobu myślenia, do myśli finalnej. Na początku po prostu zaczynam myśleć o nie czymś konkretnym, ale o czymś co jakby obok tego konkretnego się znajduję. I ten proces to jest taki schemat myślowy, jakby taki GPS, który prowadzi mnie do celu. I to ja sam wbijam adres docelowy, to ja mam na to wpływ. To też ja właśnie decyduję się na to, żeby czasem trochę pobłądzić. A potem po prostu docieram do adresu docelowego…a potem zaczyna być po prostu bardzo trudno. Bardzo trudno wrócić do początku podróży aby zmienić trasę. A im częściej wybieram niewłaściwe adresy, tym schematy zaczynają mieć coraz większy wpływ na podróż.

NOWE KSZTAŁTY

„…lecz dajcie przeobrazić się w odnowie umysłu…”

Rz 12:2 b (SNPD)

Nabieram ich, kiedy wskakuje na właściwe tory, kiedy wbijam w GPS właściwy adres. Nabieram ich, kiedy nie ma „wyłomów” i brama jest „zaryglowana”. Kiedy codziennie staję przed Zwierciadłem i sprawdzam stan faktyczny. Nasz kształty są nowe, kiedy się odnawiam. Kiedy moje nowe narodzenie jest nie tylko na zewnątrz ale przede wszystkim wewnątrz mnie. Kiedy chrzest upamiętania pogrzebał nie tylko to co robiłem, ale także to jak myślałem, wtedy kształt jest inny. Tak, bo należy dbać o myśli już na samym początku naszej drogi. Skoro w Chrystusie jestem nowym stworzeniem (II Kor 5:17) to powinienem charakteryzować się nowym stylem myślenia. Ale niestety często jest inaczej. I nie mówię tego ku zniechęceniu. Bardziej chodzi mi o to żeby aby zmotywować do działania siebie i innych. Aby nie lekceważyć tej kluczowej sfery w mojej podróży z Panem. Warto stoczyć tą walkę jak najwcześniej, nie pozwolić „okopać” się wrogowi w mojej głowie.

„…abyście umieli rozróżnić, co jest wolą Bożą, co jest dobre, przyjemne i doskonałe.”

Rz 12:2 c (SNPD)

Kiedy mój umysł należy do Pana, wtedy jestem w stanie Go rozumieć. Mam zdolność rozpoznawać co jest Jego zamierzeniem dla mojego życia. To właśnie dlatego wróg tak bardzo walczy o moją i głowę. Chce pozbawić mnie zdolności zrozumienia, rozróżnienia. Chce mnie oszukiwać i dręczyć, pozbawić wytchnienia. Kiedy poddaję myśli Panu, wróg traci moc nad wektorem mojego życia. To ja (a raczej Pan) decyduje gdzie zmierzam. I nie idzie w tym kierunku tylko moja fizyczna istota ale przede wszystkim całe moje istnienie realizuje Boży plan.

JEDNOMYŚLNI

Bo któż poznał myśl Pana? Któż może go pouczać? Ale my jesteśmy myśli Chrystusowej.”

I Kor 2:16 (BW)

Kiedy jestem Mu poddany w myślach, to tak jakbym był Jego myśli. To niesamowite połączenie, które czyni mnie zdolnym rozumieć Go. Jest w stanie wyłapywać to co On chce mi przekazać. Mam niezmąconą świadomość Jego perspektywy dla mojego życia. Całkowicie należę do Niego. Jestem w Światłości…

…jestem nowym kształtem

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *