Codziennie nowy wschód słońca („Było” już nie zmienię)

Tak Przyjacielu, cokolwiek bym zrobił, jak bardzo bym zrobił to już nie mam wpływu na „BYŁO”. To jest czas przeszły, a ja nie mam żadnej mocy ingerować w przeszłość. Jest tam niestety sporo sytuacji, w których, gdyby zdarzyły się dzisiaj, postąpiłbym zupełnie inaczej. Jest wiele relacji, których już dzisiaj bym nie zepsuł. Jest bardzo dużo słów, których dzisiaj na pewno bym nie wypowiedział. Ale nie cofnę czasu. Ważną rzeczą, którą mogę zrobić jest wyciągnięcie dobrych wniosków  z tego co się wydarzyło. Całe to moje „BYŁO” mogę przekuć na coś dobrego…mogę z niego wyciągnąć naukę. Natomiast zastanawianie się nad tym (co by było gdyby było), no cóż…z własnego doświadczenia nie polecam.

„Bracia, nie uważam się za kogoś, kto już uchwycił. Czynię jedno: Zapominam o tym, co za mną, i uparcie sięgam po to, co przede mną;zdążam do celu, do nagrody, która łączy się z pochodzącym z góry Bożym powołaniem w Chrystusie Jezusie.”

Flp 3:13-15 (SNP)

„BYŁO” może być naprawdę niefajne. Ono jest jak hamulec (niestety nie jest to hamulec bezpieczeństwa) który powoduje, że nie biegnę, tylko zatrzymuję się z myślą „aha, moment, bo jeszcze muszę wrócić do…”. Wiesz, to nie chodzi o to, żebym wyprał swoje „BYŁO”, w żadnym wypadku,  nie o tym piszę. Chodzi o to, żeby ono nie determinowało tego co przede mną. Dlaczego? Ano dlatego, że „BYŁO” bardzo często jest kompozycją wszystkich moich „upiorów”, porażek, nieudań. I kiedy wchodzę w takie „BYŁO” to najczęściej już mi się nie chcę myśleć o „BĘDZIE”. Znowu ta czarna zasłona opada mi na głowę i nic nie widzę.

Dlatego apostoł Paweł pisze, że zapomina o swojej przeszłości i koncentruje się na tym, co przed nim. Jego „BYŁO” było naprawdę nieciekawe. Prześladował uczniów Pana, nienawidził Jego Kościół, robił wszystko, żeby zniszczyć dzieło  Pańskie. Pomyśl sobie, jakby wyglądała jego droga z Panem, gdyby ciągle wracał do swojego „BYŁO”. Podejrzewam (TO TYLKO MOJA WYOBRAŹNIA) że nie przeczytalibyśmy dzisiaj wielu cennych, objawionych, duchowych prawd zawartych w jego nauczaniu. Ten człowiek wyciągną wnioski ze swojej przeszłości, zmienił swoje postępowanie i więcej do tej przeszłości nie wracał.

„A po zjedzeniu posiłku powrócił do sił. Po paru dniach przebywania z uczniami w DamaszkuSaul zaczął głosić Jezusa w synagogach. Utrzymywał, że to On jest Synem Boga.Wszyscy, którzy go słuchali, byli zdziwieni: Czy to nie ten człowiek — pytali — występował w Jerozolimie przeciwko ludziom wzywającym tego imienia? I czy nie przyszedł po to, aby również tutaj schwytać im podobnych i odprowadzić do arcykapłanów?”

Dz 9:19-21 (SNP)

Tak więc Saul (który wkrótce stał się Pawłem) nie patrzył za siebie. Był już w innym miejscu, był innym człowiekiem, robił inne rzeczy, i co najważniejsze, służył Panu. Fakt, otaczający go ludzie nie od razu zapomnieli kim był, to prawda. Ale dzięki temu, że Paweł całkowicie odciął się od tego kim był kiedyś, ci sami ludzie wkrótce zobaczyli w nim innego, przemienionego człowieka, postępującego w całkowicie inny sposób.

Przyjacielu, „BYŁO” już nie ma. Dlatego nie obracajmy głowy za siebie, nie patrzmy i nie zatrzymujmy się na sprawach które już są poza naszym zasięgiem. Fakt, może otoczenie jeszcze przez jakiś czas będzie przypominało nam o przeszłości. Ale kiedy zmienimy naszą optykę, zmieni się również nasze postępowanie a On zadba o to żeby inni zmienili sposób patrzenia na nas.

„BYŁO” już nie ma, Przyjacielu.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *