Tak, chciałem się tym z Tobą podzielić, napisać o nich, bo ci trzej mężczyźni, ich historie, są dla mnie bardzo ważne, kluczowe w wielu kwestiach. Dużo w ich życiu odnajduje. Właśnie oni.
Dawid – potężny król…którego życie w pewnym momencie zaczęło odbiegać od ogólnie przyjętych standardów moralnych.
Eliasz – wielki prorok…który zwątpił, załamał się, stracił perspektywę.
Piotr – jeden z dwunastu, nazwany kamieniem…porywczy, niedojrzały człowiek, który w chwili próby „zapomniał”, że zna swojego Mistrza
Tak, to byli ludzie pełni słabości, ułomni, niedoskonali. Pomyśleć można…jakim w takim razie cudem zostali wybrani do tego, by zrobić takie wielkie rzeczy? Na jakiej podstawie Ten, Który wie wszystko wczoraj, dzisiaj i jutro wybrał ich i uczynił tymi, kim byli?
Na pewno nie zrobił tego ze względu na to, że byli nienagannie idealni. O każdym z nich wiedział wszystko, zanim cokolwiek każdy z nich zdążył dla Niego uczynić. Przewidział ich całe życie…bo On znał ich życie zanim się zaczęło.
„Oczy twoje widziały czyny moje, W księdze twej zapisane były wszystkie dni przyszłe, Gdy jeszcze żadnego z nich nie było.”
Ps 139:16 (BW)
Bóg widział wszystko co zrobią zanim to uczynili, znał każdy ich przeżyty dzień, zanim oni go zdążyli przeżyć. Widział ich…i już wtedy mógłby się nimi rozczarować…gdyby tylko chciał…ale nie chciał, nigdy nie chciał. On nie powołał ich ze względu na ich nienaganność. Powołał ich ze względu na Siebie i dlatego że ich serca były pragnące być przy Nim, kochać Go, poznawać, pełnić Jego wolę.
Pan powołał tych trzech słabych ludzi dlatego, że byli gotowi w pełni poświęcić Mu swoje życie, płacić cenę, ponosić konsekwencję swoich błędów (a On sam ich przez te konsekwencje prowadził)
UKRYCI
Wiesz, oni byli w Nim ukryci, otoczeni Jego obecnością. Każda sekunda ich życia była przepełniona Panem. Oni po prostu nieśli na sobie bożą obecność
„Ogarniasz mnie z tyłu i z przodu I kładziesz na mnie rękę swoją. Zbyt cudowna jest dla mnie ta wiedza, Zbyt wzniosła, bym ją pojął.”
Ps 139:5-6 (BW)
Czytaj to, Przyjacielu, czytaj w ich życiu. Bez względu na to, czy to był moment wzlotu, czy też upadku, ich oczy zawsze patrzyły na Boga. Mieli świadomość Pana. Wiedzieli o tym, że On jest i jego Duch znajdzie ich wszędzie, że nie warto wierzgać, oponować, stawać okoniem. Trzeba się poddać, być pokornym…to właśnie wiedzieli. Mieli świadomość, że Pan wszystko wie. Nie mają szans zataić przed nim niczego.
„Dokąd ujdę przed duchem twoim? I dokąd przed obliczem twoim ucieknę? Jeśli wstąpię do nieba, Ty tam jesteś, A jeśli przygotuję sobie posłanie w krainie umarłych, I tam jesteś. (9) Gdybym wziął skrzydła rannej zorzy I chciał spocząć na krańcu morza, Nawet tam prowadziłaby mnie ręka twoja, Dosięgłaby mnie prawica twoja. A gdybym rzekł: Niech ciemność mnie ukryje I nocą się stanie światło wokoło mnie, To i ciemność nic nie ukryje przed tobą, A noc jest jasna jak dzień, Ciemność jest dla ciebie jak światło.”
Ps 139:7-12 (BW)
Patrzmy na nich, Przyjacielu, spróbujmy zobaczyć tam siebie samych, dostrzeżmy nasz czas, teraz właśnie, kiedy żyjemy. Nasza historia się toczy, idzie dzień za dniem. Czy myślisz czasem o tym…to wszystko się dzieje. Nowy dzień, nowe wyzwanie, nowa pomyłka…nowy upadek. Idziemy, przewracamy się, wstajemy, bo On nas podnosi, bo nie chce żebyśmy leżeli. On chce żebyśmy szli, toczyli w Jego imieniu swoją bitwę, każdy z nas, Ty i ja. Bo to jest nasza nadzieja, ta właśnie świadomość
„…Panie, zbadałeś mnie i znasz”
Ps 139: 1 b (BW)
że On wszystko o Tobie i o mnie wie.
„Ty wiesz, kiedy siedzę i kiedy wstaję, Rozumiesz myśl moją z daleka.”
Ps 139:2 (BW)
To nie powinno nas martwić, Przyjacielu, to powinno być naszym paliwem…MIMO ŻE ON TO WSZYSTKO O MNIE WIE, TO NADAL CHCE ZE MNĄ BYĆ…I JEST.
„…Ja jestem w moim Ojcu i wy we Mnie, a Ja w was.”
J 14:20 b (SNP)
Podobnie jak Dawid, Eliasz i Piotr, my, Przyjacielu, JESTEŚMY UKRYCI W NIM DZIĘKI PANU JEZUSOWI. On zna nas kompletnie, otacza nas i jesteśmy nim zapieczętowani. On chce ukryć razem z sobą w swoim Ojcu każdego z nas.
Ciesz się świadomością tego, że Pan wie o Tobie wszystko. Wtedy zdasz sobie sprawę z tego, że Jego wybór Ciebie nie jest ze względu na to kim lub jaki jesteś, ale ze względu, ze to On ma dla Ciebie plan doskonały, dobry, szczęśliwy.
Kiedy Ty i ja byliśmy zupełnie, totalnie niegodni On nas już widział i zdecydował się oddać za nas samego siebie. Nie dlatego, że zasłużyliśmy, ale dlatego że On tak chciał. Nie daliśmy mu nic w zamian, bo jeszcze nawet nie byliśmy nim zainteresowani…a On już wtedy, po raz pierwszy, ukrył nas w Sobie
„Wszak Chrystus, gdy jeszcze byliśmy słabi, we właściwym czasie umarł za bezbożnych.”
Rz 5:6 (BW)
Możemy ciągle mówić o sądzie, sprawiedliwości…i to jest prawda, fakt niepodważalny. Ale czy przez Jego sąd i sprawiedliwość zostaliśmy w Nim ukryci (zbawieni)…NIE. Zostaliśmy w nim ukryci z powodu Jego sądu i sprawiedliwości…bo jeśli nie, to nie było by dla nas żadnej szansy. Kiedy Syn kryje nas razem ze sobą w Ojcu, to chowa nas w całej sprawiedliwości swojego Taty. Bez reszty zanurza nas w świętości Ojca. I Syn tam z nami jest ciągle. W każdej chwili jest gotowy stanąć przed Ojcem w naszym imieniu.
„Któż będzie oskarżał wybranych Bożych? Przecież Bóg usprawiedliwia. Któż będzie potępiał? Jezus Chrystus, który umarł, więcej, zmartwychwstał, który jest po prawicy Boga, Ten przecież wstawia się za nami.”
Rz 8:33-34 (BW)
Ci trzej ludzie, Dawid, Eliasz i Piotr, w żaden sposób nie sprostali wymogom sprawiedliwości Boga. A mimo to Ten sprawiedliwy Bóg przemienił ich i dzięki Niemu mogli przejść tą drogę, którą przeszli. Ta właśnie Sprawiedliwość
„…która się wywodzi z wiary w Chrystusa, sprawiedliwość z Boga, na podstawie wiary,”
Flp 3:9 b (BW)
Prowadzi nas dzisiaj i czyni nas godnymi…mimo to że On wszystko wie.
Jesteśmy w Nim ukryci…wszystko jest dobrze, Tata jest w domu.