Mojżesz był naprawdę wielkim człowiekiem. Przez wielu uważany jest za największego lidera w historii Izraela. Dokonał (jak na pewno większość z nas wie) bardzo wielkiej rzeczy. Wyprowadził boży naród z niewoli egipskiej i przeprowadził go przez pustynię do granic Ziemi Obiecanej. To był naprawdę wielki człowiek. Pan potwierdzał jego działanie Swoimi cudami i znakami, stając w trudnych momentach po stronie Mojżesza. Wszyscy, którzy próbowali obracać się przeciwko niemu automatycznie spotykali się z silną opozycją ze strony samego Boga.
Mojżesz kroczył w wielkim autorytecie, danym mu przez Jahwe. Ale co najważniejsze, świadomość tego autorytetu w żaden sposób go nie zepsuła, nigdy tego nie wykorzystał do swoich osobistych celów.
To był człowiek z niezwykłym charakterem. O tym świadczą te słowa
„Mojżesz był człowiekiem bardzo skromnym, najskromniejszym ze wszystkich ludzi, którzy są na ziemi.”
IV Mojż 12:3 (BW)
Człowiek z naprawdę wielkim charakterem. Mógłby dużo więcej, mógłby korzystać z władzy…a nigdy tego nie zrobił. W trudnych momentach zawsze to Pan go bronił. Mojżesz nigdy nie wykorzystywał swojej pozycji nawet do tego by się bronić.
„Wtedy Miriam i Aaron zaczęli wypowiadać się przeciw Mojżeszowi z powodu żony, Kuszytki, którą pojął, gdyż pojął za żonę Kuszytkę. I mówili: Czy tylko przez Mojżesza przemawiał Pan? Czy także przez nas nie przemawia? A Pan to usłyszał. Mojżesz był człowiekiem bardzo skromnym, najskromniejszym ze wszystkich ludzi, którzy są na ziemi. I rzekł Pan nagle do Mojżesza, do Aarona i do Miriam: Przyjdźcie wy troje do Namiotu Zgromadzenia. I wyszli we troje. A Pan zstąpił w słupie obłocznym, stanął u wejścia do namiotu, wezwał Aarona i Miriam, a oni wyszli oboje. I rzekł Pan: Słuchajcie moich słów: Jeżeli jest u was prorok Pana, To objawiam mu się w widzeniu, Przemawiam do niego we śnie. Lecz nie tak jest ze sługą moim, Mojżeszem. W całym moim domu jest on wiernym. Z ust do ust przemawiam do niego, I jasno, a nie w zagadkach. I prawdziwą postać Pana ogląda on. Dlaczego więc ośmieliliście się Wypowiadać się przeciwko słudze memu, Mojżeszowi? I zapłonął gniew Pana przeciwko nim, i odszedł. A zaledwie ustąpił obłok znad namiotu, oto Miriam okryła się trądem jak śniegiem, i gdy Aaron zwrócił się ku Miriam, oto była ona trędowata.”
IV Mojż 12:1-10 (BW)
Zwróć uwagę, Przyjacielu na jedno. W całej tej sytuacji Mojżesz nie odezwał się ani słowem. To Pan, Jahwe bardzo stanowczo stanął w jego obronie. To był człowiek, który jeśli już podnosił swoją głowę do góry, to podnosił ją tylko (aż) po to aby popatrzeć w niebo, gdzie jest jego Bóg i Obrońca.
Światełko odblaskowe – najskromniejszy człowiek ze wszystkich ludzi
„A gdy Mojżesz zstępował z góry Synaj, mając w ręku dwie tablice Świadectwa, nie wiedział Mojżesz, gdy zstępował z góry, że skóra na twarzy jego promieniała od rozmowy z Panem. A gdy Aaron i wszyscy synowie izraelscy ujrzeli Mojżesza, spostrzegli, że skóra na twarzy jego promieniała, i bali się przystąpić do niego. Gdy zaś Mojżesz ich przywołał, zwrócili się Aaron i wszyscy przywódcy zboru do niego, a Mojżesz rozmawiał z nimi. Potem przystąpili wszyscy synowie izraelscy, a on przekazał im wszystko to, co Pan rzekł do niego na górze Synaj. A gdy Mojżesz przestał z nimi rozmawiać, włożył zasłonę na swoje oblicze. Ilekroć szedł Mojżesz przed oblicze Pana, by z nim rozmawiać, zdejmował zasłonę aż do swego wyjścia, a gdy wyszedł, mówił do synów izraelskich wszystko, co mu nakazano. A gdy synowie izraelscy patrzyli na twarz Mojżesza, a skóra na twarzy Mojżesza promieniała, Mojżesz nakładał z powrotem zasłonę na swoją twarz, aż do czasu, gdy odchodził, by rozmawiać z nim.”
II Mojż 34:29-35
Jego twarz lśniła. Zawsze, kiedy schodził z góry jego oblicze jaśniało…ale Mojżesz nie świecił swoim światłem. Ten wielki człowiek w ogóle z tego powodu nie czuł się wielki. Był jak światełko odblaskowe, które świeci odbijając padający na nie strumień światła. Mojżesz świecił światłem Tego, z którym się spotykał i rozmawiał. On po prostu nie emitował swojego światła, był tylko (aż) odblaskiem dla chwały Pana. Wielki człowiek, rozumiejący swoje powołanie, wiedzący doskonale Kto jest źródłem wszystkiego.
Był skromny i pokorny, był sługą…a Pan wywyższał go w każdym możliwym momencie, stawał po jego stronie…On sam uczynił go najskromniejszym (największym) spośród ludzi swoich czasów. Jego blask sprawiał że „blask” Mojżesza lśnił, Jego chwała sprawiła, że „chwała” Mojżesza była taka wielka.
„Albowiem słońcem i tarczą jest Pan, Bóg, Łaski i chwały udziela Pan, Nie odmawia tego, co dobre, tym, Którzy żyją w niewinności.”
Ps 84:12 (BW)